NA COKOLE POLSKOŚCI – „SIÓDEMKA. SZÓS POLSKICH KRÓLOWA” – TEATR OCHOTY IM. HALINY I JANA MACHULSKICH W WARSZAWIE

NA COKOLE POLSKOŚCI – „SIÓDEMKA. SZÓS POLSKICH KRÓLOWA” – TEATR OCHOTY IM. HALINY I JANA MACHULSKICH W WARSZAWIE

Polska, Polak, Polacy – w głowie pobrzmiewają owe słowa, które z lubością powtarzane są przez media i wielu z nas. Ciekawe czemu służą, co mają znaczyć? Od ośmiu lat wszystko jest narodowe, nie może być odarte z tegoż przymiotnika, gdyż znaczy on lepsze, dostojniejsze, idealne. To trochę jak widzenie w tych wszelkich określeniach nas samych poprzez poprawianie własnego nastroju, samopoczucia czy samooceny. Naprawdę nie ważne kim jesteśmy, co osiągnęliśmy, do czego dążymy, ale sformułowania wytrychy określą nas jeszcze lepiej, dosadniej, pełniej. Jakbym czytał Wyzwolenie Stanisława Wyspiańskiego, gdzie jak echo brzmi okrzyk „Polska!”, tylko tam ma znaczenie pustego zawołania, lichej formy postawy.

MASKI SATYRÓW – „FOBIA” – NOWY TEATR W WARSZAWIE

MASKI SATYRÓW – „FOBIA” – NOWY TEATR W WARSZAWIE

Istnieją spektakle nieoczywiste, które wymykają się jednoznacznym ocenom, trudno je zakwalifikować, a ich głębia i złożoność wymaga raczej teatrologicznych i społecznych esejów niż krótkiej recenzji ze zjawiska artystycznego. Ową niejednorodność ukazuje ostatnia premiera w Nowym Teatrze w Warszawie. Choć scena nierozerwalnie łączy się z osobą Krzysztofa Warlikowskiego, który buduje własny, indywidualny kosmos sceniczny w tym unikatowym miejscu, to również pole zostaje wielokrotnie oddane innym indywidualnościom teatralnym. Zazwyczaj to młode nazwiska, ale również można spotkać i uznanych twórców. Za stałego gościa, który przygotował już trzeci spektakl, można uznać szwedzkiego artystę Markusa Ohrna. Jego odmienna forma myślenia teatralnego z jednej strony odrzuca, a z drugiej przyciąga.

NIE-PRZYJACIÓŁKA – „USUŃ ZE ZNAJOMYCH” – TEATR KWADRAT IM. EDWARDA DZIEWOŃSKIEGO W WARSZAWIE

NIE-PRZYJACIÓŁKA – „USUŃ ZE ZNAJOMYCH” – TEATR KWADRAT IM. EDWARDA DZIEWOŃSKIEGO W WARSZAWIE

W tym roku kalendarzowym będziemy obchodzić pięćdziesięciolecie jednej z najbardziej warszawskich estrad – Teatru Kwadrat. W 1974 roku Edward Dziewoński, niezmordowany i niezapomniany kabaretowy Dudek, został pierwszym szefem placówki stworzonej pod auspicjami Komitetu do spraw Radia i Telewizji. Mawiało się: scena gwiazd, a chadzało po dobrą rozrywkę i dla zobaczenia wspaniałych aktorów. Ów szczególny koktajl kształtował smak wyjątkowy, bowiem – jak mówią almanachy – widownia przy ulicy Czackiego zawsze była wypełniona, a oklaski i zabawa stanowiły jej istotny element.

ŚMIESZNOŚĆ Z TATAREM – „POLOWANIE NA OSY. HISTORIA NA ŚMIERĆ I ŻYCIE” – TEATRGALERIA STUDIO W WARSZAWIE

ŚMIESZNOŚĆ Z TATAREM – „POLOWANIE NA OSY. HISTORIA NA ŚMIERĆ I ŻYCIE” – TEATRGALERIA STUDIO W WARSZAWIE

Historie kryminalne to atrakcyjny temat dla teatru i filmu. W okresie PRL istniała seria Teatru Telewizji ochrzczona mianem Kobry, gdzie zbrodnia i detektywistyczna intryga przyciągała przed ekrany szerokie masy odbiorców. Kultowy serial 07 zgłoś się bił rekordy popularności. Porucznik Borewicz nie jawił się tylko jako niezłomny as Milicji Obywatelskiej, ale również jego historie ukazywały tło obyczajowe półświatka i egzystencji lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Z owego specyficznego zainteresowania Polaków tematyką kryminalną zrodził się Magazyn Kryminalny 997, w którym rekonstrukcje zbrodni, poszukiwania przestępców ukazywały czarne strony ponoć epoki bez przemocy.

FROMBORK KICZ – „UKŁAD SPLĄTANY. KOPERNIK I INNI” – TEATR IM. WILAMA HORZYCY W TORUNIU

FROMBORK KICZ – „UKŁAD SPLĄTANY. KOPERNIK I INNI” – TEATR IM. WILAMA HORZYCY W TORUNIU

Niezwykle cenię sobie opowieści biograficzne w teatrze czy też filmie. Co prawda przyprawione fantazją, lekko a może nawet i daleko odbiegają od prawdy historycznej, to stanowią ciekawy obrazek pewnej epoki, środowiska, społeczności, elity. Bowiem to nie tylko rys indywidualny, ale szeroka możliwa panorama określonego wycinka czasu, w którym kosmos ludzki jest świetnym materiałem literackim, ale i prezentacyjnym na scenie czy też taśmie filmowej. Takowym polskim twórcą teatralnym, który wielokrotnie powraca do życiorysów, nieoczywistych tajemnych spotkań, które ukazują ludzkie charaktery artystycznej śmietanki, jest Maciej Wojtyszko.

WĄŻ I ŻMIJA – „O DWÓCH TAKICH, CO UKRADLI KSIĘŻYC” – TEATR LALKA W WARSZAWIE

WĄŻ I ŻMIJA – „O DWÓCH TAKICH, CO UKRADLI KSIĘŻYC” – TEATR LALKA W WARSZAWIE

Mam olbrzymi sentyment dla teatru dedykowanego dziecięcemu i młodemu odbiorcy. Trudno go nazwać sceną lalkową, gdyż odczuwam olbrzymi deficyt tej formy artystycznej, ale odwołuję się do całego kalejdoskopu widowisk adresowanych do naszych małoletnich widzów. Bowiem właśnie w tym wieku kształtuje się gust, ale również zwyczaj bywania w teatrze. Dla mnie pierwszym doświadczeniem teatralnym stał się Teatr Lalka w Warszawie. Chyba miałem trzy lata, gdy przyprowadzony przez mamę zakochałem się w tym miejscu. Pierwszy spektakl w życiu – Urodziny słonia, oglądałem sześć razy. A gąbkowy kawałek tortu, który wręczano dzieciom podczas uroczystości zwierzęcia, przechowywałem przez długie lata w dziecięcym pokoju magii.

SESJA KLARY – „ZEMSTA” – TEATR POWSZECHNY IM. JANA KOCHANOWSKIEGO W RADOMIU

SESJA KLARY – „ZEMSTA” – TEATR POWSZECHNY IM. JANA KOCHANOWSKIEGO W RADOMIU

Podróże po teatralnej Polsce mają swój niepowtarzalny urok. Poznawanie lokalnych ośrodków, instytucji kultury to nie tylko forma turystyki, ale również odkrywanie nieznanego. Choć chyba odwiedziłem wszystkie zakątki naszego kraju eksplorując korowód przedstawień, ale również cierpiąc katusze, to zawsze jest coś, co jest w stanie zaskoczyć. Czasem w miejscach nieoczywistych pojawia się atrakcyjne nazwisko reżysera lub reżyserki i od razu serce bije oraz rozpoczyna się planowanie wyjazdu. Takim zaskoczeniem, sprzed kilku dni, jest premiera teatru w Gorzowie Wielkopolskim, w którym nowy spektakl przygotował Krzysztof Garbaczewski.

REWOLUCJA CZERWONEGO POMIDORA – „LEKKODUCH” – TEATR IM. JERZEGO SZANIAWSKIEGO W PŁOCKU

REWOLUCJA CZERWONEGO POMIDORA – „LEKKODUCH” – TEATR IM. JERZEGO SZANIAWSKIEGO W PŁOCKU

Specyfiką naszych scen lokalnych jest wystawianie spektakli dla młodzieży szkolnej. W porze przedpołudniowej, w wielu teatrach w Polsce, kolejne klasy zasiadają na widowniach. Nie lada sztuką jest zainteresować tegoż odbiorcę, który może i z obowiązku edukacyjnego jeden raz w życiu spotka się z Melpomeną. Młody człowiek atakowany milionem bodźców, przede wszystkim związanych z mediami społecznościowymi, a także ofertą szklanego ekranu, nie do końca stara się zrozumieć specyfikę najbardziej społecznej ze sztuk. Ostatnia wizyta w Płocku, właśnie miała miejsce w trakcie przedpołudniówki i to co działo się na scenie dorównywało performance’owi, który dokonywał się na widowni. Po godzinie trwania spektaklu rozpoczynał się exodus kolejnych młodych widzów – wyprawa do toalety. To było niesamowite.