WODY, PRAGNĘ WODY czyli Correr o Fado – Balet Chorwackiego Teatru Narodowego – Split

WODY, PRAGNĘ WODY czyli Correr o Fado – Balet Chorwackiego Teatru Narodowego – Split

Chorwacja kojarzy się nam najczęściej z udanymi wakacjami, pięknymi krajobrazami i zjawiskową taflą morza. Chętnie podróżujemy do kraju dawnej Jugosławii poszukując słońca i wypoczynku. Ale również niezwykle ciekawie jest poznawać bałkańskie życie kulturalne. Zarówno w sferze teatru, ale również w balecie jest ono niezwykle interesujące. W ostatnim roku trzykrotnie odwiedziłem sceny narodowe tegoż kraju, które posiadają zespoły baletowe. W Zagrzebiu prowadzi go Leonard Jakovina, w Rijece Masa Kolar, a w Splicie albański artysta – Ilir Kerni. Te podróże zwieńczone zostały właśnie wizytą podczas 66 Splitskie Leto, gdzie balet miejskiego Chorwackiego Teatru Narodowego w plenerowej przestrzeni parku Sustipan przygotował premierę Correr o Fado w choreografii Daniela Cardoso. Przy rozgwieżdżonym niebie, śpiewie świerszczy i licznie zgromadzonej publiczności muzyka portugalskiego fado stała się tłem dla podróży w krainę miłości i pożądania, ale także samotności i oczyszczenia.

Tytuł odwołuje się do biegu zarówno tego zewnętrznego jak i wewnętrznego – do pobudzenia ciała poprzez klasyczną muzykę portugalską. Melancholia i nostalgia fraz pieśni stały się inspiracją dla ośmioosobowej kompozycji tanecznej, gdzie uczucia oddano ruchowi, zbliżeniom i miłosnym uniesieniom. I tu rodzi się pytanie co łączy Portugalię i Chorwację? Oglądając spektakl długo o tym myślałem. I może muzyka narodowa jest odmienna, to kształty państw są podobne, a bliskość morza zbliża te dwa kraje do siebie. Emocjonalność nadmorskich wspólnot jest niesłychanie synonimiczna. Temperament również. Bowiem pod zewnętrzną maską bałkańskiej siły kryje się ciepło i uczucie – tak jak pod portugalskim niebem.

Daniel Cardoso to portugalski tancerz i choreograf, w Polsce zupełnie nieznany, twórca zespołu QuorumBallet, dla którego pierwotnie powstała produkcja. Jego styl choreograficzny jest siłowy i żywiołowy, czerpie z tradycji tańca ludowego. Najciekawiej wypadają układy zespołowe, w których widać pomysłowość i oryginalność twórcy. Opowieść Cardoso to życie wspólnoty i poszukiwanie uczuć. Niczym podróż przez zakamarki Portugalii, poprzez słońce i wiatr do morza, które daje ochłodzenie i oczyszczenie. Nie bez powodu jedynym elementem dekoracji są akwaria wypełnione wodą, które w finale stają się ważnym elementem tanecznej ekspresji. Tak jak w muzyce fado frazy skupienia i samotności przeszywają serce i wprawiają w drżenie ciało, tak w tańcu zanurzenie się w wodzie przez Irinę Ceban Bilandzić jest aktem samotnego wyciszenia. Niczym syreny oczekującej na swoją kolejną miłość. To piękna scena, która jest zwieńczeniem spektaklu, a po nim następuje już wielki finał – niczym taniec wolności jak w Greku Zorbie.

Jednak mimo płynącego optymizmu z wieczoru tanecznego w Splicie należy wskazać mankamenty. Związane są one z wykonaniem przedstawienia. Taniec wymaga delikatności i wyciszenia. Zespołowi chorwackiemu brakuje ekspresji, nastawiony jest tylko na poprawne powtórzenie kroków, które zostały wskazane przez choreografa. W tego typu przedsięwzięciach to nie wystarcza. Staje się to mechanicznym wykonaniem pozbawionym uczuć i wewnętrznej interpretacji. A fado jako frazy melancholii i nostalgii wymagają czegoś więcej płynącego z serca, a nie tylko sprawności mięśni. Bowiem wówczas pozostaje z tytułu tylko bieg, a nie ma już interpretacji pięknej muzyki.

Correr o Fado, choreografia Daniel Cardoso, balet Chorwackiego Teatru Narodowego w Splicie, premiera: sierpień 2020

                                                                                               [Benjamin Paschalski]